środa, 20 kwietnia 2011

Sens ofiary Chrystusa

darmowy hosting obrazków

W sensie religijnym pojęcie „ofiary” ma dwa różne znaczenia. Poganie składali bogom ofiary by im za coś podziękować – za szczęście rodzinne, za dobrobyt, za pomyślny rozwój wydarzeń. Składali też bogom ofiary by uśmierzyć ich gniew. Gdy ludzi dotykało w życiu jakieś nieszczęście lub miał miejsce jakiś kataklizm uważano, że to kara za ich grzechy, którymi rozgniewali bogów. Należało zatem złożyć danemu bóstwo ofiarę, by uśmierzyć jego sprawiedliwy gniew. Bóstwo usatysfakcjonowane złożoną ofiarą przestaje się gniewać na ludzi i nieszczęścia mijają. Bóstwo można było zatem uczynić bardziej przychylnym lub bardziej je rozgniewać. Jest to oczywiście sprzeczne z tym, co mówi chrześcijaństwo. Dla nas bowiem Bóg jest zawsze niezmienny. Wszystkich ludzi kocha jednakowo i zawsze pragnie ich dobra.

„Ofiarę” możemy również rozumieć inaczej. Nie jako „ofiarę przebłagalną”, tak jak rozumieli ją poganie, lecz jako „ofiarę miłości”. To drugie rozumienie jest właściwe dla chrześcijaństwa. Z ofiarą miłości mamy do czynienia wówczas gdy człowiek idzie na dobrowolną śmierć, żeby ratować swego bliźniego. Sam Chrystus mówi, że „nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

Jeżeli będziemy postrzegali Boga tak jak poganie, na sposób prawniczy, Bóg będzie dla nas przede wszystkim ustawodawcą i sprawiedliwym sędzią. Będzie dla nas tym, który ustanowił przykazania i nakazał ich przestrzegać. Z tych, którzy będą się ich trzymać Bóg będzie zadowolony i nagrodzi ich za to, zaś na tych którzy je złamią Bóg się rozgniewa i ich ukarze. Jeśli tak będziemy patrzeć na Boga wówczas każdy nasz grzech będzie nam się jawić jako złamanie przykazań niczym w kodeksie karnym za co może nas spotkać adekwatna kara. Żeby jej uniknąć pójdziemy szybko do spowiedzi by Boga za to przestępstwo przeprosić i uśmierzyć Jego gniew. Wyznanie na spowiedzi grzechów i uczynienie stosownej pokuty spowoduje, że przebłagamy Boga. Jego sprawiedliwy gniew zostanie uśmierzony, nasza nieprawość będzie odpuszczona, zaś my sami unikniemy kary i otrzymamy nagrodę w postaci zbawienia. Jeśli w taki sposób będziemy patrzeć na Boga wówczas grzech Adama będzie prostym złamaniem ustanowionego przez Boga prawa o niespożywaniu z tego drzewa owoców. Zaś konieczność opuszczenia przez nich Raju, a także śmierć, choroby i cierpienia, to kara Boża za to przestępstwo. Przestępstwo tak wielkie, że ani Adam, ani Ewa ani nikt z ich potomków nie byli w stanie uśmierzyć sprawiedliwego gniewu Bożego. Konieczna była ofiara, która by była tak wielką ofiarą, by była w stanie ten gniew uśmierzyć. Tą ofiarą staje się ofiara Chrystusa. Jego cierpienia na krzyżu są tym, co uśmierza Boży gniew. Bóg Ojciec zostaje przebłagany, grzech Adama odpuszczony, a bramy Raju ponownie otwarte.

Problem jednak w tym, że jeżeli tak będziemy postrzegać ofiarę Chrystusa to czym się będziemy różnić od pogan? Cóż by było nadzwyczajnego i specyficznego w chrześcijaństwie skoro miałoby ono patrzeć na Boga tak jak setki pogańskich religii?

Unikalność chrześcijaństwa w stosunku do innych religii polega przede wszystkim na tym, ze objawia nam ono, że Bóg jest miłością! Tak właśnie o Bogu mówią Święci Ojcowie i tak wierzy po dziś dzień prawosławie. Grzech dla prawosławia jest czymś w rodzaju choroby. Choroby która, gnieździ się w sercu i trawi nas od środka. Choroby, która oddala nas od Boga, a przez to nam szkodzi, bo największe szczęście jakiego możemy doświadczyć to życie z Bogiem. Bóg, który nas kocha niezmierzoną miłością, pragnie naszego dobra. Wiedząc, że grzesząc sami sobie szkodzimy, bo oddalamy się przez to od Niego i sami siebie skazujemy tym samym na cierpienie, chce nam pomóc. Bóg niczym lekarz daje nam lekarstwo na naszą chorobę. Takim lekarstwem jest spowiedź i Eucharystia, które leczą naszą duszę z choroby grzechu. Wyznajemy grzechy na spowiedzi bo tym samym nasza dusza zostaje uleczona.

Grzech Adama jest też chorobą. Następstwem grzechu Adama są cierpienia, choroby, śmierć. Jest to naturalna konsekwencja wyboru, którego dokonał Adam. Wyboru przed którym ostrzegał go miłosierny Bóg. Adam jednak nie posłuchał i zgrzeszył. Konieczność opuszczenia przez naszych prarodziców Raju była nie tyle karą Bożą, co konsekwencją ich grzechu. Od tego momentu natura ludzka, za sprawą grzechu Adama została skażona. Znalazła się w swoim nienaturalnym, chorym stanie. Wraz z człowiekiem skażeniu grzechem uległa również przyroda. Wszyscy potomkowie Adama i Ewy odziedziczyli ich naturę, taką jaką stała się ona po grzechu, a więc skażoną, chorą. Ani nasi prarodzice, ani nikt z całej ludzkości nie był w stanie odwrócić konsekwencji grzechu Adama. Nikt nie był w stanie uleczyć naszej upadłej natury, a tylko jej uleczenie pozwoliłoby nam na powrót do Boga. Stwórca jednakże nie opuścił swojego stworzenia. Kochając człowieka nieskończoną miłością i pragnąc mu pomóc, już w momencie gdy pierwsi ludzie opuszczali Raj zapowiedział, że nie zostawi ich samym sobie, zapowiedział nadejście Zbawiciela – „Ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem; ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w piętę” (Rodz. 3, 15). Cała historia Starego Testamentu była historią przygotowania ludzkości na przyjście Zbawiciela. W końcu Zbawiciel przychodzi – Bóg staje się człowiekiem. Chrystus jednoczy w sobie dwie natury: boską i ludzką. Ludzka natura, którą przyjął Chrystus była to natura upadła. Tą naturę Chrystus uzdrowił przez swoją ofiarę na krzyżu. Używamy tu terminu „przebóstwienie”. Zatem skażona przez grzech, upadła ludzka natura zostaje uzdrowiona dzięki ofierze Chrystusa.

Ofiara, którą Chrystus za nas złożył na krzyżu to ofiara miłości. Ofiara jaką Zbawiciel złożył w imię miłości do człowieka, by uleczyć jego upadłą naturę i umożliwić nasze zbawienie. Ofiara Chrystusa nie była uczyniona gdzieś na zewnątrz, lecz w samym Chrystusie. To właśnie w Nim ludzka natura zostaje uświęcona. Ponieważ ludzka natura w Chrystusie została uleczona toteż dłużej nie podlegał On śmierci, która jest właściwa dla natury upadłej i dlatego zmartwychwstał.
Upadła natura nie pozwalała człowiekowi zjednoczyć się z Bogiem. Ofiara Chrystusa uleczyła ludzką naturę i umożliwiła nam zjednoczenie się z Bogiem. Bez tej ofiary nie byłoby to możliwe. Dlatego właśnie jest ona tak bardzo dla nas ważna! Dlatego też święto Paschy, które upamiętnia to wydarzenie jest najważniejszym spośród wszystkich świąt!

Ktoś mógłby jednak spytać – skoro Chrystus uleczył ludzką naturę, to dlaczego wciąż nękają nas choroby, cierpienia i śmierć? Mamy wolną wolą. Bóg nikogo nie zbawia na siłę. To czy przyswoimy sobie owoce ofiary Chrystusa zależy od nas samych, od naszej wolnej woli. Chrystus ustanowił Kościół i w nim właśnie możemy przyswoić sobie owoce tej ofiary. Poprzez sakramenty – chrzest, który nas wszczepia w Ciało Chrystusa; spowiedź, w której odpuszczane są nasze grzechy; Eucharystię i inne sakramenty. Wszystko to są środki, które służą jednemu celowi: leczeniu naszej upadłej natury, leczeniu z grzechu naszej duszy. Mają nam pomóc uświęcić nasza naturę i uczynić ją uleczoną tak jak uleczył ją Chrystus na krzyżu. Mają nam pozwolić przyswoić w swoim życiu owoce ofiary Zbawiciela. Im bardziej zaś nasza natura będzie stawała się uleczona z grzechu tym bardziej będzie się jednoczyć z Bogiem.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Ostrov (Wyspa)


Ostrov to film fabularny, który w najlepszy i najpiękniejszy sposób pokazuje czym jest w swej istocie prawosławie.

cz. 1


cz. 2


cz.3


cz. 4


cz.5


cz. 6


cz. 7


cz. 8


cz. 9


cz. 10


cz. 11

wtorek, 14 grudnia 2010

Teraz Moce Niebios...


darmowy hosting obrazków
"Teraz moce niebios" (cs. Nynie Siły Niebiesnyja) to pieśń liturgiczna śpiewana podczas Liturgii Uprzednio Poświęconych Darów, która jest odprawiana w każdą środę i piątek Wielkiego Postu. Śpiewana jest w momencie Wielkiego Wejścia, a więc w trakcie uroczystej procesji, która wychodzi przez północne diakońskie drzwi przed ikonostas, a następnie wchodzi z powrotem do ołtarza przez Królewskie Wrota (cs. Carskije Wrata). W trakcie tej procesji duchowni niosą Święte Dary - Ciało i Krew Chrystusa, których przemiana dokonała się na poprzedniej Bożej Liturgii (stąd też nazwa tego nabożeństwa).




Nynie siły niebiesnyja
s nami niewidimo służat,
Sie bo wchodit Car sławy.
Sie żertwa tajnaja sowierszenna dorynositsa.
Wieroju i lubowiju prystupim,
da pryczastnicy żyzni wiecznyja budiem.
Alliłuia! Alliłuia! Alliłuia!

Teraz moce niebios
niewidzialnie z nami sprawują Liturgię.
Oto bowiem wchodzi Król chwały.
Oto wnoszona jest spełniona ofiara tajemna.
Przystąpmy wiec z wiarą i miłością,
abyśmy stali się uczestnikami życia wiecznego.
Alleluja! Alleluja! Alleluja!

*moce niebios - anioły